Poznań, 9go marca 2024
Trening umiejętności społecznych (TUS) – co to jest i dlaczego sprawdza się w pracy z dziećmi?
Kiedy Kuba – bystry ośmiolatek z pasją do kosmosu – po raz trzeci uderzył kolegę łopatką na placu zabaw, jego mama usłyszała ode mnie zdanie, które często wypowiadam na pierwszej konsultacji: „To nie złośliwość, to brak narzędzi”. W mojej pracy zawsze staram się pokazywać rodzicom, że zachowanie to komunikat. Jeśli dziecko nie potrafi powiedzieć „potrzebuję miejsca”, używa ciała. Właśnie tutaj wkracza trening umiejętności społecznych – program, który uczy praktycznych strategii budowania relacji, tak jak lekcje pływania uczą kontrolować ciało w wodzie. Ten artykuł prowadzi Cię przez świat TUS: od fundamentów, przez strukturę zajęć, aż po domowe ćwiczenia, które przedłużają efekt pracy grupowej.

Czym właściwie jest TUS i dla kogo został stworzony?
Trening umiejętności społecznych to cykl spotkań – zwykle od ośmiu do dwunastu – podczas których mała grupa dzieci ćwiczy konkretne zachowania: rozpoczynanie rozmowy, słuchanie, wyrażanie niezgody, reagowanie na krytykę. Program powstał z myślą o dzieciach ze spektrum autyzmu, ADHD czy nieśmiałością, ale pracując z pacjentami widzę, że równie dobrze wspiera młodzież z wysoką wrażliwością czy trudnościami emocjonalnymi. Klucz leży w praktyce: każde nowe zachowanie jest najpierw modelowane przez prowadzącego, potem odgrywane w scenkach, a na końcu nagradzane pozytywną informacją zwrotną. Dzięki temu mózg dziecka kojarzy relację z przyjemnością, a nie z zagrożeniem.
W mojej pracy zawsze zwracam uwagę na motywację
Na pierwszych zajęciach pytam grupę: „Po co się spotykamy?”. Kuba odparł: „Żeby nie kopać ludzi w piasku” – szczere i wystarczające. Im prostszy cel, tym łatwiej go monitorować.
Jak wygląda typowe spotkanie TUS – krok po kroku
Każde spotkanie ma trzy stałe części. Rozgrzewka to krótka zabawa ruchowa (dzieci uwielbiają „lustrzane gesty”), która łączy grupę i rozluźnia ciało. Następnie wprowadzam temat dnia, na przykład „prośba o pomoc”. Najpierw pokazuję scenkę z pacynkami – jedna pacynka próbuje otworzyć słoik, druga proponuje wsparcie. Zadaję dzieciom pytanie: „Co zrobiła pacynka, że ta druga chciała pomóc?”. Padają spostrzeżenia: kontakt wzrokowy, grzeczne słowa, gest dłoni. Trzecia część to ćwiczenia w parach. Każde dziecko zamienia się rolami: najpierw prosi, potem pomaga. Po każdej scenie dostaje plus w zeszycie sukcesów. Taki plus to symbol, który później wymieniamy na odznakę „Mistrza Dialogu”. Dzieci kolekcjonują odznaki jak gwiazdki w grze – motywacja rośnie wraz z pewnością siebie.
Moje doświadczenie z odznakami
Kiedy wprowadziłam „Mistrza Dialogu”, Kuba pierwszy raz zapytał kolegę: „Pokażesz mi ten statek?”. Plus trafił do zeszytu, a uśmiech na twarzy mamy po zajęciach – bezcenny.

Jak przenieść umiejętności z sali do codziennego życia?
TUS to laboratorium, ale prawdziwy egzamin odbywa się w domu, szkole i na podwórku. Dlatego każde spotkanie kończę „misją domową”: zadaniem, które rodzic potwierdza podpisem. Przykład: „Zapytaj kolegę w klasie, czy chce się wymienić naklejkami”. Podczas kolejnych zajęć dzieci opowiadają swoje sukcesy i porażki, a grupa wspólnie szuka rozwiązań. Rodzic staje się trenerem drugiej połowy meczu, wspiera, notuje, docenia. W praktyce najlepsze efekty widzę tam, gdzie opiekunowie wyodrębniają pięć minut dziennie na „pogadankę TUS”: krótkie podsumowanie, co poszło dobrze, co chcą ćwiczyć jutro.
Domowa misja Kuby
Poprosiłam, by na urodzinach kuzyna przywitał gości podaniem ręki. Wieczorem dostałam wiadomość: „Udało się, a kuzyn był zaskoczony, że Kuba pierwszy przełamał lody”. Taki sukces jest jak kolejna rakieta w jego kosmicznej kolekcji.
Najczęstsze pytania rodziców o TUS i moje odpowiedzi
Czy trening nie zrobi z dziecka „robota”? – Nie, bo uczymy naturalnej, elastycznej komunikacji, a nie sztywnych formułek.
Co, jeśli dziecko nie chce współpracować? – Rozpoczynam od mikro‑celów: jedno przywitanie bez wymuszania. Sukces budzi apetyt na więcej.
Jak długo trwają efekty? – Przy wsparciu domu i szkoły umiejętności utrwalają się jak jazda na rowerze. Brak praktyki może je osłabić, ale powracają szybciej przy powtórkach.
Czy TUS jest tylko dla dzieci? – Prowadzę także grupy młodzieżowe i warsztaty dla dorosłych, bo rozmowa bez lęku przydaje się w każdym wieku.
Pomagając zawsze zwracam uwagę na trzy filary utrwalenia
Regularny kontakt z rówieśnikami, świadome modelowanie przez dorosłych i powtarzalne sukcesy notowane na papierze – to moje złote trio podtrzymujące zmianę.

Dziesięć domowych ćwiczeń wspierających efekty TUS
- Gra w „lustro” – na zmianę powtarzacie gesty; uczy kontaktu wzrokowego i synchronizacji.
- Kolejka zdań – każdy z domowników mówi jedno zdanie, kolejna osoba dopowiada kolejne; trenuje słuchanie.
- Karty emocji – losuj kartę i opowiedz, kiedy ostatnio czułeś daną emocję.
- Misja „trzy komplementy” – dziecko daje trzy szczere pochwały rówieśnikom w ciągu dnia.
- Stacja mediacji w domu – wspólne miejsce z klepsydrą i pluszakiem mówiącego.
- Play‑rec – nagraj scenkę „odmowa zabawy” i obejrzyj ją razem, szukając pozytywów.
- Pytanie „co mogę zrobić?” zamiast „dlaczego?” – przeramowanie problemów.
- Guzik pauzy – mały przedmiot do ściskania, gdy emocje rosną.
- Kalendarz odwagi – zaznacz dni, w których dziecko spróbowało nowej umiejętności.
- Wieczorne rundki wdzięczności – każdy dzieli się jednym dobrym wydarzeniem z dnia.
Jeśli czujesz, że Twoje dziecko – tak jak Kuba – potrzebuje „kosmicznych narzędzi” do lepszej komunikacji, zrób pierwszy krok już dziś. Wybierz jedno domowe ćwiczenie z listy i przetestuj je przed snem. A gdy zechcesz wsparcia w zorganizowaniu pełnego treningu umiejętności społecznych, napisz do mnie – razem stworzymy plan, dzięki któremu Twoje dziecko wystartuje do relacji z pewnością astronauty stawiającego krok na nowej planecie. Zrób pierwszy ruch, a następny wykona już z odwagą cała Twoja rodzina!