<<Wróć do listy artykułów

Poznań, 7go sierpnia 2024

Po czym poznać toksyczną relację?

Zastanawiałeś się kiedyś, dlaczego niektóre relacje z ludźmi w Twoim życiu – czy to w związku, przyjaźni, czy w rodzinie – przynoszą Ci więcej bólu i poczucia przytłoczenia niż wsparcia i ciepła? A może doświadczasz uczucia, że ciągle jesteś winny, niedostatecznie dobry, a zarazem pełen strachu przed odejściem od tej osoby? To bardzo możliwe, że masz do czynienia z toksyczną relacją. W mojej pracy jako psycholożka i psychoterapeutka pracująca w nurcie systemowym często widzę, jak trudne bywa rozpoznanie, że jest się w toksycznej relacji. Czasem trwa to latami – przyzwyczajamy się do pewnych schematów zachowania, nie dostrzegając, jak bardzo odbierają nam radość i poczucie własnej wartości.

Ten artykuł ma na celu pomóc Ci zrozumieć, po czym poznać toksyczną relację, jak ją rozpoznać na wczesnym etapie i jakie kroki można podjąć, by wyzwolić się z emocjonalnej pułapki. Skupimy się na najczęstszych sygnałach ostrzegawczych: od subtelnych manipulacji i krytyki, po groźne uzależnienie emocjonalne. Przyjrzymy się również mechanizmom psychologicznym, które utrzymują nas w takim układzie. Chcę, abyś po lekturze tych treści zyskał jasność i wiedzę pozwalającą spojrzeć z dystansu na swoje relacje – i zobaczyć, czy nie naruszają one Twojego dobrostanu psychicznego.

W nurcie systemowym, na którym opieram swoją praktykę, ważna jest świadomość kontekstu, w jakim dana relacja się rozwija: rodzina, przeszłe doświadczenia, wzorce wyniesione z dzieciństwa. Dlatego w trakcie czytania zachęcam Cię do refleksji: czy to, co opisuję, brzmi znajomo w kontekście Twoich relacji? Czy zauważasz pewne powtarzające się schematy w sposobie, w jaki Ty lub ktoś Ci bliski traktuje? W końcu każdy z nas zasługuje na relacje pełne szacunku, wsparcia i wzajemnej troski. Jeśli jest inaczej, czas przyjrzeć się temu uważniej i podjąć decyzję, co dalej.

1. Czym jest toksyczna relacja i dlaczego bywa tak trudna do rozpoznania?

W potocznym języku często mówimy o „toksycznych ludziach” albo „toksycznych związkach”. Ale co właściwie oznacza to określenie? Toksyczna relacja jest taka, w której przeważa negatywny wpływ jednej lub obu stron na siebie nawzajem. Zamiast wspierać nas, dodawać otuchy i sprzyjać rozwojowi, taka relacja działa wyniszczająco – wywołuje chroniczny stres, poczucie zagubienia, wstydu czy lęku. Kluczem jest tu jednak to, że to działanie nie zawsze jest oczywiste. Zdarza się, że przez dłuższy czas nie zdajemy sobie sprawy, że jesteśmy w takim układzie, bo toksyczne schematy rozwijają się subtelnie, a niekiedy nawet pod pozorem troski.

Dlaczego tak trudno rozpoznać, że relacja jest toksyczna? Często dzieje się tak dlatego, że pewne negatywne wzorce traktujemy jako normę, bo np. wyrośliśmy w rodzinie, w której dominował krzyk, krytyka czy manipulacja emocjonalna. W takiej sytuacji możemy nie dostrzegać, że to, co nam się przydarza, jest szkodliwe. Czasem też strach przed samotnością albo presja społeczna (np. „powinno się wytrwać w małżeństwie za wszelką cenę”) przysłania nam umiejętność obiektywnej oceny rzeczywistości. W mojej praktyce terapeutycznej widzę, jak pacjenci często latami podejmują próby „ratowania” relacji, która z definicji daje niewiele wsparcia, a wiele bólu – boją się przyznać nawet sami przed sobą, że to może być problem nie do naprawienia.

Toksyczna relacja nie musi się ograniczać do romantycznego związku. Może dotyczyć przyjaźni, relacji rodzica z dzieckiem, a nawet relacji w pracy. Ważną wskazówką jest zawsze to, jak się czujesz po kontakcie z daną osobą: czy jesteś wyczerpany, masz poczucie winy, jesteś nieustannie krytykowany, nieważny albo wykorzystywany? Jeśli tak, warto przyjrzeć się bliżej dynamice takiej relacji. Często bowiem toksyczne mechanizmy rozwijają się powoli, stopniowo przesuwając granice tego, co uważamy za akceptowalne.

1.1. Subtelne początki toksyczności

W mojej pracy zauważam, że toksyczna relacja rzadko zaczyna się od jednoznacznego ataku. Bardzo często sprawca manipulacji czy nadużyć początkowo bywa niezwykle czarujący i wspierający. Tego rodzaju „miodowy miesiąc” usypia czujność ofiary, która zaczyna się przywiązywać i rozwijać nadzieje na głębokie porozumienie lub wielką miłość. Następnie, kiedy relacja już się zacieśni, pojawiają się drobne, acz dotkliwe uwagi, krytyka w białych rękawiczkach, subtelne umniejszanie, a czasem szantaż emocjonalny. Przez to ofiara długo nie dostrzega, że to, co się dzieje, jest formą przemocy. Obwinia siebie, liczy, że to „tylko przejściowe”.

1.2. Rola systemu rodzinnego i przekonań kulturowych

Z punktu widzenia systemowego ważne jest, by spojrzeć na relację w szerszym kontekście rodziny, przyjaciół czy grupy społecznej. Bywa, że w rodzinie od pokoleń panuje wzorzec, w którym dominują niezdrowe reguły – np. „wzajemne obrażanie to tylko żart”, „przemilczanie problemów to oznaka spokoju w domu”. Jeśli dorastaliśmy w takim środowisku, jest nam trudno zobaczyć w obecnym związku coś niepokojącego. Dodatkowo kulturowe przekonania typu: „małżeństwo jest święte i nieważne, co się dzieje, nie wolno go kończyć” albo „przyjaciel to przyjaciel do końca życia, bez względu na wszystko” mogą blokować nas przed wyjściem z toksycznej relacji.

2. Sygnały ostrzegawcze, że możesz tkwić w toksycznej relacji

Rozpoznanie toksycznej relacji często rozpoczyna się od zauważenia, że kontakt z daną osobą przynosi nam więcej smutku, lęku czy frustracji niż radości i wsparcia. Jednak sam ogólny dyskomfort to nie wszystko – czasem każdy związek przechodzi kryzysy czy trudne chwile, co nie od razu oznacza, że jest toksyczny. Istnieje jednak pewna charakterystyczna grupa zachowań i postaw, które jeśli występują, powinny wzbudzić naszą czujność.

W toksycznej relacji często mamy do czynienia z takimi elementami jak: manipulacja emocjonalna (np. wzbudzanie w nas poczucia winy, wstydu, strachu, by uzyskać kontrolę), brak szacunku do granic (druga osoba zupełnie nie liczy się z naszymi potrzebami czy opiniami), stała krytyka (nic, co zrobimy, nigdy nie jest dość dobre), a także izolacja od bliskich (sprawca dąży do tego, by ofiara była osamotniona i zależna). Innym typowym sygnałem bywa tzw. „gaslighting” – wmawianie nam, że to, co widzimy czy czujemy, jest nieprawdziwe, przesadzone. W efekcie zaczynamy wątpić we własną percepcję i zdrowy rozsądek.

W mojej pracy w nurcie systemowym często rozmawiam z pacjentami o tym, jak interpretować te sygnały. Sama obecność jednego czy dwóch sygnałów nie zawsze świadczy o tym, że relacja jest totalnie dysfunkcyjna – liczy się ich natężenie, częstotliwość, konsekwencje oraz brak reakcji na próby poprawy. Często jednak, gdy ofiara zaczyna stawiać granice czy mówić o swoich potrzebach, spotyka się z jeszcze większą przemocą psychiczną. To mocny znak, że mamy do czynienia z toksycznym wzorcem, który trudno zmienić bez zdecydowanego działania.

2.1. Manipulacja emocjonalna i kontrola

Jednym z najczęstszych mechanizmów toksycznej relacji jest manipulacja emocjonalna. Może przyjmować różne formy: od szantażu typu „jeśli mnie zostawisz, zrobię sobie krzywdę”, po bardziej subtelne: „tyle dla ciebie robię, a ty nawet nie potrafisz mnie docenić”. Celem jest wywołanie w tobie poczucia winy lub zobowiązania, tak byś czuł się odpowiedzialny za czyjeś szczęście. Kontrola to kolejny kluczowy aspekt – toksyczny partner lub przyjaciel może próbować decydować, z kim się spotykasz, jak się ubierasz, co robisz w wolnym czasie. Efekt? Utrata poczucia wolności i sprawczości.

2.2. Chroniczna krytyka i brak wsparcia

W zdrowych relacjach krytyka bywa konstruktywna i prowadzi do rozwoju. W toksycznej relacji krytyka pojawia się niemal non stop, ale nie służy żadnej konstruktywnej zmianie – jej celem jest jedynie obniżenie twojego poczucia własnej wartości i umocnienie pozycji osoby krytykującej. Możesz usłyszeć uwagi typu „jesteś beznadziejny”, „nigdy nic ci nie wychodzi”, „wszyscy dają sobie radę, a ty jesteś jak dziecko”. Takie słowa, zwłaszcza gdy padają regularnie, mają niszczycielski wpływ na samoocenę i mogą prowadzić do depresji, stanów lękowych, a także długotrwałego poczucia, że jesteś życiową porażką.

3. Psychologiczne skutki toksycznych relacji i dlaczego tak trudno się z nich wydostać?

Nierzadko obserwuję, że ofiary toksycznych relacji przez wiele miesięcy czy lat nie potrafią zerwać więzi, która tak wyraźnie im szkodzi. Powodów jest kilka. Po pierwsze, manipulacja i gaslighting potrafią sprawić, że zaczynamy wątpić we własną ocenę sytuacji – „może to ja przesadzam, może naprawdę jestem za wrażliwy/a?”. Po drugie, w grę wchodzą silne emocje, bo toksyczny partner lub przyjaciel potrafi również okazywać miłość, wsparcie i czułość – i to często w momentach, gdy ofiara jest bliska decyzji o odejściu. To wzmacnia nadzieję: „może jeszcze się zmieni, może to jednorazowe”.

Poza tym dochodzi strach przed samotnością, obawa przed finansowym czy społecznym konsekwencjami (np. w małżeństwie z kredytem czy w firmie prowadzonej wspólnie). Toksyczne relacje często charakteryzuje uzależnienie emocjonalne, w którym ofiara – choć cierpi – nie wyobraża sobie życia bez sprawcy. Dlatego tak ważne jest, by w procesie wychodzenia z toksycznej relacji uzyskać wsparcie z zewnątrz: od przyjaciół, rodziny lub specjalistów, takich jak psycholog czy psychoterapeuta. Właśnie praca nad wzmocnieniem własnej samooceny, analizą przekonań i schematów emocjonalnych bywa kluczem do odzyskania poczucia wolności.

Rozstanie z toksycznym partnerem czy ograniczenie kontaktu z toksycznym przyjacielem często jest trudne – niekiedy osoba ta staje się jeszcze bardziej agresywna, a wokół niej tworzy się „sieć nacisku” wspierająca ją. Przykładowo, rodzina może naciskać, by „zachować spokój” i nie robić scen, przez co ofiara czuje się pozbawiona wsparcia. W nurcie systemowym staram się pomagać pacjentom w ustalaniu własnych granic i budowaniu strategii bezpieczeństwa – tak, by nie czuli się osamotnieni w procesie wyzwalania z toksycznego wpływu.

3.1. Syndrom sztokholmski a toksyczne relacje

W skrajnych przypadkach można mówić o czymś w rodzaju syndromu sztokholmskiego – ofiara zaczyna bronić sprawcę, szuka dla niego usprawiedliwień i racjonalizuje jego zachowanie. Nie zawsze jest to dosłowne porwanie czy przemoc fizyczna, czasem wystarczy przemoc psychiczna i długotrwała manipulacja. Ofiara traci jasność widzenia sytuacji, staje się uzależniona od nastroju i uwagi swojego „oprawcy”. Bez wsparcia psychologicznego, przełamanie tej iluzji jest bardzo trudne.

3.2. Wpływ na samoocenę i codzienne funkcjonowanie

Toksyny w relacji działają jak powolna trucizna: systematycznie rozkładają naszą pewność siebie i przekonanie o byciu wartościowym człowiekiem. Z czasem możemy zacząć wierzyć, że nie zasługujemy na lepsze traktowanie, a każda negatywna uwaga na temat naszego wyglądu, umiejętności czy inteligencji jest prawdziwa. Kiedy pojawia się lęk przed oceną ze strony sprawcy, ofiara rezygnuje z własnych pasji, marzeń czy kontaktów towarzyskich – i staje się jeszcze bardziej zależna. Na poziomie fizycznym i psychicznym może to prowadzić do chronicznego stresu, zaburzeń snu, stanów depresyjnych czy lękowych.

4. Jak rozpoznać toksyczną relację w praktyce? Konkretne przykłady sytuacji

Czas na kilka przykładów z życia wziętych, które ilustrują, jak toksyczne wzorce mogą wyglądać w praktyce. W swojej pracy zaznaczam pacjentom, że każdy przypadek jest indywidualny, ale pewne dynamiki powtarzają się na tyle często, że warto je znać i wyłapywać. Jeżeli zauważasz podobne zjawiska w swoim życiu, jest to sygnał alarmowy, że możesz potrzebować pomocy lub co najmniej głębszego przyjrzenia się tej relacji.

Oczywiście każda relacja ma swoje trudniejsze momenty i kryzysy. O toksyczności mówimy wtedy, gdy elementy manipulacji, kontroli, ciągłej krytyki czy emocjonalnego szantażu stają się dominujące i nie znikają mimo prób porozumienia czy terapii. Innymi słowy, to nie jest kwestia jednorazowej sprzeczki czy okresowego nieporozumienia – to stały wzorzec działania, który rani jedną lub obie strony. Wbrew pozorom, przytaczanie takich przykładów pomaga wielu osobom dostrzec, że „to, co się dzieje, nie jest normalne” i może być początkiem pozytywnej zmiany.

4.1. Przykład toksycznej relacji partnerskiej

Wyobraź sobie parę: Anna i Marcin. Marcin często mówi Annie, że „nie ma się co tak stroić, bo i tak nie wygląda atrakcyjnie”. Kiedy Anna pokazuje entuzjazm do nowego projektu w pracy, Marcin podkreśla, że pewnie sobie nie poradzi, „bo zawsze popełnia błędy”. Dodatkowo, gdy Anna chce wyjść na spotkanie z koleżankami, Marcin wzbudza w niej poczucie winy: „Znowu mnie zostawiasz, pewnie ci nie zależy na naszej relacji”. Po czasie Anna rezygnuje z kontaktów towarzyskich, bo woli uniknąć kłótni i ciągłego podważania jej wartości.

W tym przykładzie mamy kilka sygnałów: krytyka bez celu konstruktywnego, umniejszanie osiągnięć, wzbudzanie poczucia winy i próby izolacji od otoczenia. Jeśli Anna spróbuje zwrócić uwagę na problem, Marcin może obrócić wszystko w żart: „Przecież tylko się droczę” albo „Ale jesteś przewrażliwiona”. To typowa manipulacja, mająca na celu utrzymać Annę w niepewności i braku zaufania do samej siebie.

4.2. Toksyczna przyjaźń: niewidoczne więzienie

Relacja toksyczna nie musi dotyczyć związku romantycznego. Może wystąpić w przyjaźni. Przykładowo, Kasia ma „najlepszą przyjaciółkę” – Olę, która jednak zawsze musi być w centrum uwagi. Gdy Kasia odniesie jakiś sukces, Ola zaczyna opowiadać o swoich własnych, jeszcze większych osiągnięciach lub sugeruje, że sukces Kasi jest mało ważny. Jeśli Kasia przeżywa trudności, Ola krytykuje ją za to, że w ogóle śmie narzekać: „Inni mają gorzej, weź się w garść”. Dodatkowo, gdy Kasia ma spotkać się z innymi znajomymi, Ola aranżuje dramatyczne sceny, żeby Kasia czuła się winna, pozostawiając ją samą.

W takiej przyjaźni Kasia czuje się z jednej strony zdominowana, z drugiej – obawia się odejść, bo Ola nieustannie podkreśla, jak ważne jest ich „nierozerwalne więzienie przyjaźni”, z jednoczesnym umniejszaniem wartości Kasi. Efektem jest paraliżujący lęk przed utratą tej relacji i przed ogólnym poczuciem samotności. To wyraźny znak, że coś jest nie tak, bo przyjaźń powinna opierać się na wzajemnym wsparciu i szacunku, a nie na nieustannej rywalizacji i szantażu emocjonalnym.

5. Jak sobie radzić z toksyczną relacją? Wskazówki praktyczne

Odkrycie, że tkwisz w toksycznej relacji, bywa bolesne i przełomowe. Pojawiają się pytania: „Co robić dalej?”, „Czy to w ogóle da się naprawić?”, „A może trzeba się rozstać?”, „Czy wytrzymam konsekwencje odejścia?”. Nie ma jednej uniwersalnej odpowiedzi, ponieważ każda sytuacja jest inna. Inaczej może wyglądać uwolnienie się od relacji z przyjacielem, inaczej – z mężem, który jest też ojcem twoich dzieci. Zawsze jednak warto podjąć pewne kroki, by zadbać o swoje dobrostan i bezpieczeństwo.

Poniżej przedstawiam kilka praktycznych wskazówek, które mogą okazać się pomocne w różnych okolicznościach. W mojej pracy w nurcie systemowym widzę, jak ważne jest, by nie działać w pojedynkę – uzyskanie wsparcia od przyjaciół, rodziny czy terapeuty potrafi zdziałać cuda w procesie wychodzenia z toksycznej relacji. Największą przeszkodą bywa nierzadko nasz własny lęk przed zmianą i poczucie, że „może wcale nie jest tak źle”. Zmiana wymaga odwagi, ale często jest to jedyna droga do odzyskania spokoju psychicznego i wolności.

5.1. Wskazówki praktyczne na co dzień

Oto kilka zaleceń, które możesz wprowadzić od zaraz:

  • Zapisuj incydenty i swoje odczucia: Gdy ktoś notorycznie Cię obraża czy wzbudza w Tobie poczucie winy, zapisz to – wraz ze szczegółami sytuacji i tym, jak się czułeś/czułaś. Pomaga to zobaczyć powtarzające się wzorce.
  • Rozmawiaj z kimś zaufanym: Przyjaciel, terapeuta czy grupa wsparcia – wypowiedzenie na głos tego, co dzieje się w relacji, często pomaga przejrzeć na oczy i zyskać perspektywę.
  • Ustal granice: Zastanów się, co jest dla Ciebie nieakceptowalne (np. krzyk, obelgi, manipulacja) i zakomunikuj, że nie będziesz tego tolerować. Jeśli reakcją drugiej strony jest jeszcze większa presja lub agresja, to wyraźny sygnał ostrzegawczy.
  • Dawkuj kontakt: Jeżeli nie możesz od razu zakończyć relacji (np. z powodu wspólnych dzieci czy pracy), spróbuj ograniczyć kontakt do minimum lub do warunków dla Ciebie komfortowych.
  • Pracuj nad samooceną: Toksyczna relacja nierzadko rujnuje wiarę w siebie. Staraj się codziennie robić coś dla swojej satysfakcji i rozwoju, by wzmacniać poczucie własnej wartości.

5.2. Czy każdą relację da się uratować?

Jedno z najtrudniejszych pytań brzmi: czy w każdym przypadku warto walczyć o naprawę relacji, czy lepiej ją zakończyć? Odpowiedź zależy od wielu czynników. Jeśli druga osoba jest gotowa na dialog, pracę nad sobą, a toksyczne zachowania nie są zbyt głęboko zakorzenione, istnieje szansa na pozytywną przemianę. Bywa jednak i tak, że sprawca nie widzi niczego złego w swoim postępowaniu lub cała relacja opiera się wyłącznie na władzy i kontroli. Wówczas walka może okazać się daremna i wyczerpująca.

W mojej praktyce systemowej staram się ocenić, czy istnieje potencjał do zmiany i czy obie strony są zaangażowane w proces terapii. Jeżeli toksyczne wzorce są wyjątkowo silne, a osoba krzywdząca nie wykazuje motywacji do zmiany, wtedy często najlepszym rozwiązaniem dla ofiary jest odejście lub drastyczne ograniczenie kontaktu. Może to być bardzo trudne, zwłaszcza jeśli wiąże się z rewolucją w życiu (rozwód, przeprowadzka, zmiana pracy), ale długofalowo przynosi najwięcej ulgi i odzyskania siebie.

Przyglądając się toksycznej relacji i rozważając, czy w niej tkwisz, pamiętaj, że nie jesteś sam. W mojej pracy zawsze staram się zapewniać pacjentom poczucie bezpieczeństwa i otwartość na wszelkie wątpliwości. Wychodzenie z trudnych związków bywa etapowe: najpierw zrozumienie problemu, potem poszukiwanie wsparcia, wypracowanie planu działania, a wreszcie konsekwentna realizacja. To proces, w którym na początku dominuje lęk, lecz przy odpowiednim wsparciu może przerodzić się w wolność i autentyczny rozwój osobisty.

Jeśli czytając ten artykuł, dostrzegasz podobieństwa w swoim życiu, nie ignoruj tych sygnałów. W mojej pracy wielokrotnie spotkałam się z historiami pacjentów, którzy po latach biernego trwania w toksycznych relacjach odnaleźli w sobie siłę, by postawić granice, a nawet odejść. Dzisiaj potrafią mówić o spokoju, lepszym zdrowiu psychicznym i wierze we własne możliwości. Pamiętaj, że Ty też masz prawo do bezpiecznych i wspierających relacji, w których rośniesz, a nie ciągle się kurczysz.

Podsumowanie i wezwanie do działania

Toksyczna relacja nie musi być Twoim więzieniem na zawsze. Rozpoznanie sygnałów ostrzegawczych – takich jak manipulacja, stała krytyka, naruszanie Twoich granic czy izolowanie Cię od innych – to pierwszy krok w stronę zmiany. W mojej pracy jako psycholożka i psychoterapeutka w nurcie systemowym dostrzegam, że wydobycie się z toksycznego układu wymaga zazwyczaj wsparcia emocjonalnego i decyzji o tym, by wreszcie zadbać o własne potrzeby i bezpieczeństwo.

Jeśli czujesz, że to, co przeczytałeś, jest Ci bliskie – nie zwlekaj z poszukiwaniem pomocy. Możesz porozmawiać z zaufaną osobą, skonsultować się z terapeutą, a także rozważyć dołączenie do grup wsparcia. Możliwe, że konieczne okaże się postawienie ultimatum w relacji, czy wręcz jej zakończenie. To trudne i bolesne kroki, ale nierzadko stanowią jedyną drogę do odzyskania spokoju i poczucia własnej wartości. Pamiętaj, że masz prawo do relacji opartych na szacunku, wolności i wzajemnym wsparciu – a toksyczne związki to ich przeciwieństwo.

Masz w sobie więcej siły, niż Ci się wydaje. W mojej praktyce codziennie widzę, jak pacjenci z pozoru całkowicie zdominowani przez toksycznych partnerów czy przyjaciół, stopniowo odnajdują drogę do wolności. Pierwszy krok bywa najtrudniejszy – rozpoznanie problemu i przyznanie, że sytuacja jest poważna. Ale właśnie ten krok otwiera Ci drzwi do nowego rozdziału. Jeżeli potrzebujesz wsparcia na tej drodze, zapraszam Cię do kontaktu: wspólnie przyjrzymy się mechanizmom, które Cię więżą, i opracujemy strategię wyjścia z trudnej relacji. Jako psycholożka i psychoterapeutka mogę towarzyszyć Ci w tym procesie – nie musisz i nie powinieneś przechodzić przez to sam.

Opracowanie własne. Autor: Agata Wołoszczak-Kawa

Agata Wołoszczak-Kawa

Jeśli potrzebujesz wsparcia nie wahaj się sięgnąć po pomoc. Pierwszym krokiem często jest rozmowa z psychologiem lub psychiatrą. W moim gabinecie oferuję profesjonalne wsparcie dostosowane do indywidualnych potrzeb.

Wspólnie znajdziemy rozwiązania, które pomogą Ci odzyskać równowagę i radość życia.