Poznań, 7go sierpnia 2023
Po porodzie – jak odnaleźć siebie w nowej roli i zbudować codzienność, która karmi mamę oraz dziecko?
Kiedy wróciłam z noworodkiem do domu, lustro w przedpokoju odbiło kogoś obcego: oczy podkrążone jak pierścienie Saturna i uśmiech, który nie nadążał za zmęczeniem. W mojej pracy zawsze staram się mówić świeżo upieczonym mamom, że ta chwila zderzenia z nieznaną twarzą jest normalna – bo narodziła się nie tylko istota o imieniu, lecz również nowa wersja Ciebie. Poniższy artykuł to opowieść spleciona z praktyką: od oswojenia emocji, przez samoopiekę, aż po definiowanie siebie poza słowem „mama”. Zanurz się w około dwóch tysiącach słów, wybierz dowolne narzędzie i sprawdź, jak już dziś przywrócić równowagę między potrzebami dziecka a Twoim własnym „ja”.

Jak poradzić sobie z huśtawką emocji po porodzie?
Radość, lęk, wzruszenie, bezradność – po porodzie emocje zmieniają się szybciej niż pieluszki. W gabinecie zaczynam od nagłośnienia tego wewnętrznego koncertu: proszę pacjentkę, by nagrała na telefon 30‑sekundową wiadomość „co czuję teraz?”, trzy razy dziennie. Słuchając wieczorem, odkrywa, że łyżeczka szczęścia pojawia się tuż obok łyżeczki rozpaczy – a to znaczy, że smutek nie jest wyrokiem, tylko falą. Pracując z pacjentem jest dla mnie ważne, aby normalizować łzy: kilka kropel spływających po policzku potrafi zabrać kilogram ciśnienia z klatki piersiowej.
Domowa praktyka „trzy oddechy – trzy słowa”
Zamknij oczy, weź trzy powolne wdechy i wydechy. Potem nazwij trzy słowa, które opisują Twój stan („uspokojenie – tęsknota – ciepło”). Nazwanie uczuć ustawia je w kolejkę; wszystkie przejdą, żadne nie zablokuje drzwi.
Dlaczego samoopieka nie jest egoizmem, lecz paliwem dla mamy i malucha?
„Najpierw maska tlenowa dla siebie” – brzmi jak slogan, dopóki nie zaśniesz, karmiąc o trzeciej w nocy. W pierwszych tygodniach po porodzie potrzebujesz planu mikro‑tankowania: 20‑minutowa drzemka, kubek ciepłej zupy, prysznic o świcie. W mojej praktyce tworzę z mamą osobistą „piramidę zasobów”: podstawa to sen i jedzenie, środek – ruch i dotyk, szczyt – mała radość (serial, manicure, kawa). Kiedy którejś warstwy brakuje trzy dni z rzędu, piramida chwieję się i emocje wybuchają. Samoopieka to strategia utrzymania stabilnych fundamentów, a nie hobby.
Ćwiczenie „5‑5‑5 min”
Wpisz w kalendarz trzy krótkie przerwy: 5 min rozciągania, 5 min herbaty bez patrzenia w telefon, 5 min głębokich oddechów lub drzemki. Alarm w telefonie przypomina, a Ty ładujesz baterię, zanim czerwona lampka zapali się na stałe.

Jak odbudować relację z partnerem w nowej konfiguracji rodziny?
Po porodzie łatwo zamienić się w dwuosobową firmę logistyczną: jeden zmienia pieluchę, drugi podgrzewa butelkę. Bliskość znika pod stertą śpiochów. Pomagając parom zwracam uwagę na mikro‑rytuały, które podtrzymują żar: 30‑sekundowe przytulenie o 21:00, wspólne „dzięki, że jesteś” podczas zmywania butelek, piątek z pizzą i filmem, choćby podczas karmienia. W gabinecie wprowadzam „randkę w trzech zdaniach”: każdy wieczorem mówi, co go ucieszyło, co zmęczyło i o co prosi jutro. Paweł i Marta odkryli, że wystarczy jedno zdanie prośby („zrób mi kawę rano”), by poczuć się w drużynie, nie na froncie.
Rytuał „lampka wdzięczności”
Zapalamy małą lampkę o 20:30, siadamy obok na minutę; każdy mówi jedno „dziękuję, że…”. Potem lampka gaśnie, sygnał: misja wsparcia wykonana.
Jak zdefiniować swoją tożsamość poza rolą mamy – i dlaczego to klucz do zdrowia psychicznego?
Pewnego dnia Kasia spojrzała na zakupy online i zorientowała się, że od trzech miesięcy nie dodała nic „tylko dla siebie”. Była listą potrzeb niemowlęcia. Poprosiłam, by napisała pięć słów opisujących ją sprzed ciąży (podróżniczka, joginka, przyjaciółka, graficzka, kucharka). Potem – jedno działanie tygodniowo przywołujące stare słowo: 10 min jogi, telefon do przyjaciółki. To jak podpięcie zapomnianego kabla – prąd tożsamości wraca, a dziecko zyskuje mamę, która pokazuje, że wartościowy jest każdy człowiek, nie tylko karmiciel.
Ćwiczenie „kapsuła ja”
Zapisz na kartce pięć słów‑etykiet sprzed macierzyństwa, schowaj do słoika i wyciągaj jedno co sobotę. Zrób drobny gest, który ożywi to słowo.

Jak stworzyć sieć wsparcia na pierwsze miesiące po porodzie?
Samotna heroina brzmi romantycznie, ale w prawdziwym życiu prowadzi do wypalenia. Sieć wsparcia to ludzie, usługi i strategie awaryjne. W praktyce układam z mamą listę ABC: A – awaryjne numery (lekarz, doula, sąsiad), B – backup dnia codziennego (aplikacja z zakupami, pralnia, babcia raz w tygodniu), C – cieszy mnie (koleżanka na spacer, grupa online, joga mama‑dziecko). Pozwolenie sobie na przyjęcie pomocy to pierwsza lekcja dla dziecka: warto sięgać po rękę, gdy ziemia drży.
Plan „SOS 15”
Wpisz na telefonie piętnaście kontaktów lub usług, które skrócą kryzys: od apteki 24 h po numer teściowej. Wiedza, że lista istnieje, obniża lęk nawet wtedy, gdy jej nie używasz.
Dziesięć codziennych praktyk, które pomogą Ci nie zgubić siebie po porodzie
- Barometr emocji – nagraj trzy razy dziennie 30 sekund notatki głosowej.
- Piramida zasobów – sprawdź sen, jedzenie, ruch, radość.
- Rytuał lampki wdzięczności z partnerem.
- Lista minimum/maksimum – trzy rzeczy niezbędne, reszta bonus.
- Kapsuła „ja” – wyciągnij jedno słowo tożsamości co tydzień.
- 5‑5‑5 minut przerwy (rozciąganie, herbata, oddech).
- SOS 15 – gotowa lista wsparcia w telefonie.
- Randka w trzech zdaniach – radość, trud i prośba na jutro.
- Przytulenie do lustra – stań, uśmiechnij się i powiedz na głos: „Robię, co mogę, i to wystarcza”.
- Weekend próbny – symuluj kryzys, znajdź wąskie gardła, popraw plan.
Odnaleźć siebie po porodzie nie znaczy wrócić do starej wersji, lecz ułożyć nową mozaikę z dawnych i świeżych kawałków. Weź jeden element z tego tekstu i przetestuj dziś – może będzie to barometr emocji, może 5‑minutowa drzemka, a może rozmowa z partnerem w trybie 5‑5‑5. Jeśli poczujesz, że przyda Ci się mapa i towarzysz w tej wyprawie, napisz do mnie – razem stworzymy plan, dzięki któremu Ty i Twoje dziecko będziecie rosnąć w spokoju i czułości. Zrób pierwszy krok już teraz: Twoje „ja” czeka, by wziąć Cię za rękę.