Poznań, 26go kwietnia 2024
Jak przygotować się psychicznie na zostanie ojcem – roadmapa spokoju i pewności siebie
Kiedy Paweł, świeżo upieczony trzydziestolatek, usłyszał w gabinecie puls serca swojego pierwszego dziecka, opisał to zdanie‑pchnięcie: „Radość miesza się z paraliżem – czy dam radę?”. W mojej pracy zawsze staram się pokazać przyszłym ojcom, że emocjonalne turbulencje to nie sygnał słabości, lecz dowód zaangażowania. Ten artykuł jest opowieścią i praktycznym narzędziownikiem jednocześnie: od zarządzania lękiem przed nieznanym, przez kooperację z partnerką, aż po budowanie pierwszej więzi z małym człowiekiem, który wkrótce pojawi się w Twoich ramionach. Wszystko w około dwóch tysiącach słów, dzięki którym z czytelnika zamienisz się w pilota przygotowanego do lotu o nazwie „ojcostwo”.

Jak oswoić lawinę emocji przed narodzinami dziecka?
Radość, duma, lęk, a czasem groźne pytanie „czy będę taki jak mój ojciec?” – to emocjonalny koktajl, który potrafi wywrócić do góry nogami nawet najbardziej opanowanego mężczyznę. W gabinecie zaczynam od mapy uczuć: wypisujemy wszystko, co pojawia się w głowie, bez oceniania. To jak włączenie lampek na nieoświetlonej drodze: strach staje się mniejszy, gdy zobaczysz go w pełnym świetle. Pracując z pacjentami jest dla mnie ważne, aby podkreślić, że nie ma „złych” emocji – wszystkie niosą informację. Smutek może mówić o pożegnaniu z poprzednim stylem życia, złość o potrzebie wsparcia, a eksplozja radości o gotowości do zmiany priorytetów.
Ćwiczenie „barometr emocji”
Raz w tygodniu narysuj termometr z zakresem 1‑10 i wpisz dominantę emocji (1 – spokój, 10 – burza). Zadaj sobie pytanie: „Co podniosło słupek o dwa stopnie? Czego potrzebuję, by wrócić do strefy komfortu?”. Ta szybka autorefleksja ogranicza wybuchy, gdy zbierze się zbyt dużo pary.
Rytuał „wentyl bezpieczeństwa”
Ustal z partnerką znak pauzy (np. dwukrotne dotknięcie ramienia). Gdy temperatura rozmowy rośnie, każdy ma prawo użyć sygnału i zrobić trzy oddechy 4‑6. To zapobiega kłótniom o pieluszki, zanim w ogóle pojawią się pieluszki.
Jak rozmawiać z partnerką o lękach i oczekiwaniach, żeby tworzyć drużynę, a nie dwa obozy?
Przyszłe ojcostwo to nie solo – to duet, który nieustannie stroi instrumenty. Jednym z moich ulubionych narzędzi w gabinecie jest „karta dwugłosu”: każda strona zapisuje trzy obawy i trzy nadzieje, a potem czytacie je na głos, bez komentowania przez pół minuty. Napięcie schodzi, bo wiadomości docierają bez filtra defensywy. Paweł i jego żona odkryli, że oboje boją się „utraty wspólnych wieczorów” – zamiast spierać się, stworzyli plan: raz w tygodniu godzinna randka na kanapie z telefonami w trybie samolotowym. Partnerski dialog zaczyna się od słuchania, nie od rozwiązywania.
Mini‑praktyka „5‑5‑5”
• 5 minut – jedno mówi, drugie słucha.
• 5 minut – zamiana ról.
• 5 minut – szukacie rozwiązania jednego (!) tematu.
Prosto, szybko i skutecznie.
W mojej pracy zawsze staram się podkreślać siłę micro‑chwil
Nie szukaj godzinnych monologów o przyszłości. 60 sekund szczerego „martwię się, że nie będę dobrym tatą” zdejmuje z barków więcej ciężaru niż tygodnie milczenia.

Jak zaplanować realne wsparcie logistyczne i emocjonalne na pierwsze miesiące po porodzie?
Lista zakupów to tylko połowa sukcesu; druga to lista ludzi. Poproszę przyszłych ojców o stworzenie „sieci bezpieczeństwa”: trzy numery awaryjne (babcia, przyjaciel, sąsiadka), dwa miejsca oddechu (ulubiony park, kawiarnia na rogu) i jedna szybka rozrywka, która resetuje umysł (podcast, gra planszowa, 20 min modelu 3D). To poduszka, gdy nocne karmienia zamienią mózg w owsiankę. Pracując z parą, pokazuję też arkusz „kto i kiedy”: kto wozi na badania, kto pilnuje rachunków, kiedy drzemka taty, kiedy drzemka mamy. Zapisane = bardziej prawdopodobne.
Ćwiczenie „weekend próbny”
Przez dwa wolne dni odegrajcie scenariusz noworodkowy: budzik co trzy godziny, zmiana obowiązków kuchnia‑pranie. Nie chodzi o perfekcję, lecz o odkrycie wąskich gardeł i szybką korektę przed premierą.
Rytuał „kawa zmiany warty”
Gdy partnerka karmi lub usypia, przygotuj jej kubek ciepłego napoju. To znak: „przejmuję wachtę”. Kiedy Ty odkładasz dziecko do łóżeczka, ona robi to samo dla Ciebie. Mały symbol wielkiej drużyny.
Jak budować więź z dzieckiem jeszcze przed narodzinami?
„Z kim będziesz gadał, maluchu?” – pytam przyszłych tatusiów i radzę: „Nie czekaj na pierwszy krzyk”. Czytaj na głos książkę, połóż rękę na brzuchu i mów o pogodzie, puść ulubioną muzykę. W gabinecie widzę, jak zwykłe 5 minut dziennie rozmowy z brzuchem zmienia perspektywę ojca: z obserwatora staje się uczestnikiem. Po porodzie dziecko rozpoznaje głos, a Ty nie czujesz się gościem, tylko gospodarzem. Paweł wybrał bajki o planetach, bo kocha astronomię. Teraz jego syn zasypia przy kołysance „Gwiazdy świecą też dla taty”.
Praktyka „poczuj ruch, nazwij myśl”
Kiedy maluch kopnie, powiedz jedno zdanie: „Słyszę, że jesteś ciekawy świata”. Dzięki temu tworzysz małe dialogi, które budują most emocjonalny zanim zobaczycie się twarzą w twarz.

Praktyczne wskazówki – 12 szybkich pomysłów dla przyszłego taty
- Stwórz „check‑listę nerwu” – zapisuj, co Cię dziś zirytowało i jedno zdanie ukojenia.
- Ustaw w telefonie alarm „postawa lwa” – co 2 h wyprostuj plecy, wdech 4, wydech 6.
- Raz w tygodniu 30 minut „randka logistyczna”: kalendarz, rachunki, plan posiłków.
- Zaklej w domu „strefę nocną” taśmą LED – nocne karmienie w półmroku, bez dodatkowych bodźców.
- Naucz się trzech kołysanek – Twój głos uspokaja także Ciebie.
- Przygotuj „plecak ojca” z chusteczkami, koszulką na zmianę, batonikiem i ładowarką.
- Wprowadź hasło „restart” – gdy napięcie sięga zenitu, wychodzisz na 5 minut spaceru po klatce.
- Zapisz trzy pytania do położnej – brak googlowania w nocy oszczędza nerwy.
- W niedzielę ugotuj podwójną porcję obiadu i zamroź – przyszły Ty podziękuje.
- Załóż rodzinny folder „chwile dumy” na telefonie – zdjęcia i notatki z drobnych sukcesów.
- Raz w miesiącu spotkanie z innym tatą – kawa, spacer, wymiana doświadczeń.
- Codziennie wieczorem powiedz partnerce jedno zdanie wdzięczności – buduje most na dni burzy.
Ojcostwo zaczyna się na długo przed pierwszym „tato”. Zbieraj energię, ćwicz dialog z partnerką, buduj sieć wsparcia i rozmawiaj z dzieckiem już dziś – dzięki temu pierwsze dni po porodzie zamienią się z ekspedycji na nieznaną planetę w lot z mapą, latarką i załogą gotową dźwignąć każdy kryzys. Weź jeden pomysł z tego przewodnika i przetestuj go do końca tygodnia. Jeśli poczujesz, że chcesz pełnego planu lotu, napisz do mnie – razem przygotujemy indywidualny pakiet, który pozwoli Ci wejść w tatową rolę z odwagą i radością. Zrób pierwszy krok już dziś, a przyszły Ty podziękuje Ci szybciej, niż zdążysz powiedzieć „gwiezdny tata”!