Poznań, 10go sierpnia 2024
Jak “girlboss culture” wypala kobiety? Psychologiczne skutki kultu sukcesu
W ostatnich latach w mediach społecznościowych i kulturze popularnej pojawiła się moda na tzw. “girlboss culture”, promująca silne, przedsiębiorcze kobiety, niebojące się wyzwań biznesowych i osiągające „wszystko” w każdej dziedzinie. Z pozoru brzmi to inspirująco: żyjemy w czasach, w których kobiety mogą decydować o swojej karierze i dążyć do sukcesu, nie oglądając się na przeszkody. Jednak w praktyce coraz częściej słychać głosy, że presja związana z byciem nieustannie „na topie” powoduje nadmierny stres i może prowadzić do wypalenia. Jak zrozumieć ten paradoks?
W niniejszym artykule przyjrzymy się „girlboss culture” z perspektywy systemowej – takiej, która uwzględnia nie tylko nasze indywidualne aspiracje, ale również kontekst rodzinny, społeczny czy kulturowy. Zastanowimy się, skąd bierze się przymus ciągłego sukcesu i czy rzeczywiście jest on dla nas korzystny. Omówimy też możliwe sposoby radzenia sobie z presją, by kobiety nie musiały rezygnować z rozwoju, ale równocześnie nie doprowadzały się do skrajnego przemęczenia.
1. Dlaczego “girlboss culture” bywa tak atrakcyjna?
Era mediów społecznościowych sprzyja popularyzacji wizerunku kobiet sukcesu: elegancko ubranych, z napiętym kalendarzem, osiągających kolejne awanse, a do tego prowadzących idealne życie rodzinne i towarzyskie. Skąd ta siła przyciągania?
- Czy nie pragniemy uznania i podziwu? Kult sukcesu karmi nasze pragnienie, by być zauważanym i docenianym, co w przeszłości często było zarezerwowane dla mężczyzn.
- Czy obserwujemy inspirujące przykłady w sieci? Wiele influencerek pokazuje, że można prowadzić własną firmę, być aktywną mamą i jeszcze ćwiczyć codziennie. To promuje przekonanie „skoro one mogą, ja też powinnam.”
- Czy wreszcie możemy łamać szklane sufity? Girlboss culture nierzadko wzmacnia przekaz, że kobiety powinny dominować w biznesie i walczyć z patriarchatem – co jest atrakcyjne z perspektywy równości płci.
Z systemowego punktu widzenia widzimy tu nie tylko indywidualne dążenia, ale i wpływ społecznych oczekiwań oraz presji rodziny, która dziś bardziej niż kiedyś wspiera kobiety w pracy zawodowej (choć czasem jednocześnie wciąż oczekuje tradycyjnej roli w domu). Ta ambiwalencja rodzi napięcie.
2. Czy ciągła pogoń za sukcesem może prowadzić do wypalenia?
Wiele kobiet, starając się sprostać ideałowi "girlboss", wchodzi w stan nieustannego napięcia. Przyjmują na siebie liczne zadania, balansują między pracą a życiem rodzinnym, często bez wystarczającej pomocy czy przerw na regenerację. Jakie są tego konsekwencje?
- Skąd bierze się chroniczny stres? Ciągłe bycie w gotowości i przeświadczenie, że każdą sferę życia trzeba doprowadzić do perfekcji, skutkuje przemęczeniem psychicznym i fizycznym.
- Czy zapominamy o odpoczynku? Wzór „działaj non stop” sprawia, że czas wolny traktowany jest jako strata – a to recepta na wypalenie.
- Jak reaguje rodzina? W nurcie systemowym widzimy, że sukcesywny brak czasu i uwagi dla bliskich może prowadzić do konfliktów. Jednocześnie kobieta czuje się rozdarta między obowiązkami rodzinnymi a zawodowymi.
Nierzadko pojawia się frustracja: „Skoro tak się staram, dlaczego wciąż nie czuję zadowolenia z życia?” – co bywa pierwszym sygnałem wypalenia.
3. Jak “girlboss culture” wpływa na poczucie własnej wartości kobiet?
Z jednej strony kampanie i media głoszą: „Możesz wszystko!”. To brzmi motywująco, lecz z drugiej – nie każda z nas chce lub ma możliwość zrealizowania się w tylu obszarach naraz. Czy w takiej sytuacji czujemy się gorsze?
- Czy brak spektakularnych sukcesów = porażka? Jeśli nie odnosimy „wielkich zwycięstw” w biznesie lub karierze, możemy błędnie uznać, że coś z nami nie tak.
- Co z wewnętrznymi potrzebami i pasjami? Kobiety często porzucają swoje rzeczywiste zainteresowania, jeśli nie pasują do wizerunku „boss lady”, czując niespełnienie.
- Jak reaguje otoczenie w rodzinie? Niektóre rodziny chętnie wspierają taką ambicję, ale inne mogą ją dezawuować, rodząc konflikty i poczucie winy. Np. dziadkowie mogą oczekiwać, że kobieta poświęci się wychowaniu dzieci, a nie karierze.
W nurcie systemowym to napięcie między osobistymi dążeniami a rodzinnymi i społecznymi oczekiwaniami może prowadzić do trwałego kryzysu tożsamości, który wpływa na obniżoną samoocenę.
4. Czy możliwe jest zachowanie równowagi między karierą a samorealizacją?
Oczywiście, że tak – pod warunkiem, że podejdziemy do tematu z rozwagą i nie będziemy sięgać po ideał, który nie uwzględnia realnych ograniczeń i potrzeb życiowych. W nurcie systemowym zawsze patrzymy na życie człowieka w kontekście relacji – z rodziną, przyjaciółmi i środowiskiem zawodowym.
- Gdzie jest wsparcie? Aby rozwijać karierę bez wypalenia, potrzebujesz wsparcia ze strony rodziny, partnera lub współpracowników. Nie da się być samowystarczalną „girlboss” bez pomocy.
- Jakie są twoje prawdziwe priorytety? Czy rzeczywiście chcesz wspinać się po szczeblach kariery, czy tylko czujesz presję z zewnątrz? Rozmowa z bliskimi może pomóc w rozgraniczeniu własnych ambicji od cudzych oczekiwań.
- Jak wprowadzać równowagę? Nawet ambitne kobiety potrzebują chwili na relaks, hobby i relacje pozazawodowe. Wyznaczanie granic w pracy, dbanie o czas wolny czy wspólną organizację obowiązków rodzinnych to klucz do uniknięcia przepracowania.
Drobna zmiana w sposobie działania jednej osoby (np. zdecydowane stawianie granic pracy) może w systemowym ujęciu mieć pozytywny wpływ na całą rodzinę. Znajomi, partner, dzieci mogą zacząć inaczej organizować czas i wspierać się wzajemnie.
5. Jak zadbać o siebie i nie wpaść w pułapkę „girlboss culture”?
Kluczem jest odróżnienie świadomej motywacji od presji. Jeśli pragniesz realizować się zawodowo i osiągać duże sukcesy, wspaniale! Ale zadbaj o równowagę i zastanów się, czy nie próbujesz spełnić wymogów kultu sukcesu kosztem zdrowia. Oto kilka wskazówek:
- Co naprawdę daje Ci satysfakcję? Czy pracujesz 60 godzin tygodniowo, bo to Cię rozwija, czy tylko dlatego, że w środowisku „tak trzeba”?
- Rozmowa w rodzinie: Wyjaśnij partnerowi czy rodzicom, dlaczego tak angażujesz się w pracę, ale także jakiej pomocy oczekujesz. Podział obowiązków w domu to nie porażka, lecz inwestycja we wspólne dobre samopoczucie.
- Odpoczynek jako priorytet: Twój kalendarz może być pełny spotkań biznesowych, ale czy rezerwujesz w nim czas dla siebie i bliskich? Niezaplanowany relaks bywa najważniejszy dla regeneracji.
- Psychoterapia lub coaching systemowy: Jeśli czujesz, że presja sukcesu przytłacza Cię lub prowadzi do konfliktów w rodzinie, konsultacja ze specjalistą może pomóc rozłożyć na czynniki pierwsze Twoje motywacje i budować zdrową równowagę.
Zakończenie i wezwanie do działania
„Girlboss culture” nie jest z gruntu zła – promuje niezależność, wiarę w siebie i rozwój kobiet. Jednak gdy staje się kultem nieomylnej perfekcjonistki, może niszczyć samoocenę i prowadzić do wypalenia. Kobiety zapominają, że mają prawo do słabości, odpoczynku i wsparcia. W nurcie systemowym przypominamy: jesteśmy połączeni z naszymi bliskimi. Zmiana stylu pracy i redefinicja pojęcia sukcesu nie tylko służy nam samym, ale też wpływa na partnerów, dzieci i przyjaciół.
Jeśli w Twoim życiu czujesz presję, by być we wszystkim najlepsza, nie dając sobie czasu na regenerację i odpoczynek, zastanów się, jaką cenę płacisz za taką postawę. Może warto porozmawiać z rodziną o przeorganizowaniu obowiązków, poprosić o wsparcie w codziennych sprawach albo po prostu powiedzieć „dość” zadaniom, które Cię nadmiernie obciążają. W żadnym razie nie musisz sama udźwignąć całego świata.
W dobrze pojętej kulturze rozwoju osobistego chodzi o to, by celebrować osiągnięcia, ale jednocześnie rozpoznawać swoje granice i realne pragnienia. Pozwalaj sobie na bycie niedoskonałą, na uczenie się na błędach i czerpanie wsparcia od innych – bo prawdziwa siła kobiety nie polega na perfekcjonizmie, lecz na umiejętności zadbania o siebie i budowania dobrych relacji. To droga do sukcesu, który nie wypala, a wzmacnia.