<<Wróć do listy artykułów

Poznań, 22go września 2024

Dlaczego tak trudno nam prosić o pomoc? Psychologiczne korzenie samowystarczalności

Wielu z nas doświadcza problemów lub wyzwań, z którymi nie potrafimy poradzić sobie sami. Mimo to często trudno jest nam poprosić o pomoc. Skąd bierze się ten opór? Czy obawa przed oceną, czy może wstyd związany z przyznaniem się do słabości? W nurcie systemowym zwraca się uwagę, że nawyk samowystarczalności może być uwarunkowany zarówno indywidualnymi doświadczeniami z dzieciństwa, jak i ogólną dynamiką w rodzinie czy w szerszym środowisku.

W niniejszym artykule przyjrzymy się temu, dlaczego tak często wzbraniamy się przed sięgnięciem po wsparcie i w jaki sposób wykształcają się przekonania o „konieczności” radzenia sobie zawsze samemu. Sprawdzimy też, jakie mechanizmy w rodzinie i kulturze wzmacniają tę postawę – oraz jak można zmienić perspektywę, by prośba o pomoc stała się postrzegana jako akt dojrzałości, a nie słabości.

1. Czy wychowanie w rodzinie wpływa na trudność w proszeniu o wsparcie?

W nurcie systemowym rodzina jest postrzegana jako pierwszy system relacji, w którym uczymy się reagować na wyzwania. Jeśli w domu często słyszeliśmy: „musisz być samodzielny”, „nie pokazuj słabości”, mogło to zakorzenić w nas przekonanie, że proszenie o pomoc jest czymś wstydliwym. Również styl rodziców – czy byli nadopiekuńczy, czy raczej chłodni i nastawieni na samodzielność dzieci – może kształtować nasz dorosły stosunek do przyjmowania wsparcia.

  • Model niezależności: W niektórych rodzinach kładzie się silny nacisk na to, by dziecko samo radziło sobie z problemami. Nadmierna samodzielność bywa dumą dla rodziców, a z czasem rodzi w dziecku przeświadczenie, że prośba o wsparcie to porażka.
  • Nadmierna kontrola i krytyka: Gdy rodzice reagowali krytyką na nieporadność dziecka, w dorosłości może pojawić się lęk przed odkryciem swoich niedostatków, co utrudnia przyznanie się do potrzeby pomocy.

W efekcie, gdy jako dorośli ludzie stykamy się z zadaniami wykraczającymi ponad nasze możliwości, wolimy „uginać się” pod ciężarem, niż wyciągnąć rękę po cudze wsparcie. To z jednej strony chroni nas przed oceną, z drugiej – pozbawia cennej pomocy, która mogłaby znacząco ułatwić nam życie.

2. Dlaczego czujemy wstyd lub lęk przed proszeniem o pomoc?

Choć racjonalnie wiemy, że pomoc bliskich może nas wspierać, często odczuwamy wewnętrzną blokadę. Czy to efekt presji społecznej, czy może nasze osobiste przekonania? Odpowiedź brzmi: oba czynniki odgrywają rolę.

  • Obawa przed oceną i uzależnieniem: „Co ludzie powiedzą, jeśli przyznam, że nie radzę sobie samodzielnie?” – to pytanie często ukryte w głowie osoby, która woli ukrywać trudności.
  • Kult samowystarczalności: W dzisiejszej kulturze zachwala się obraz „silnej jednostki”, co sprawia, że proszenie o wsparcie może uchodzić za brak kompetencji.
  • Dziedzictwo wzorców rodzinnych: Jeśli rodzice nigdy nie prosili o pomoc lub zawsze jawili się jako „herosi”, dziecko uczy się, że to norma. W dorosłości kontynuujemy taki schemat, nie wiedząc, że można inaczej.

W nurcie systemowym podkreślamy, że rodzina i otoczenie mogą utrwalać ten lęk – np. przez komentarze: „zawsze byłaś taka dzielna, radzisz sobie bez niczyjej pomocy”. W ten sposób odbieramy nawet prawo do okazania słabości.

3. Jak brak prośby o pomoc może prowadzić do przeciążenia i konfliktów?

Nieproszący o pomoc często gromadzi frustrację – „nikt nie domyśla się, że potrzebuję wsparcia”. Może to wywoływać złość na otoczenie („Czemu nie widzicie mojego zmęczenia?”), choć nikt nie został o nic poproszony wprost. Z perspektywy systemowej dzieją się wtedy ciekawe rzeczy:

  • Narastające napięcie w rodzinie: Kiedy partner czy rodzeństwo widzą, że ktoś jest przemęczony i nerwowy, ale nie chce powiedzieć, dlaczego – atmosfera staje się nerwowa.
  • Nierówny podział obowiązków: Osoba, która wszystkiego się sama podejmuje, dźwiga lwią część prac i rośnie w niej poczucie niesprawiedliwości.
  • Konflikty o „niedomyślność”: „Przecież powinniście się domyśleć, że potrzebuję pomocy!” – to częsty zarzut, choć drugi członek rodziny nie miał szans odczytać ukrytych sygnałów.

W efekcie nikt nie jest zadowolony: osoba przeciążona czuje się niewysłuchana, rodzina jest skonsternowana, bo nie wiedziała, jak pomóc. Dlatego umiejętność proszenia o pomoc bywa kluczem do harmonii i unikania konfliktów.

4. Czy proszenie o pomoc to oznaka słabości czy dojrzałości?

Nadanie właściwej interpretacji proszeniu o pomoc jest jednym z głównych wyzwań. W podejściu systemowym mówimy, że zdrowa rodzina czy związek opiera się na wymianie wsparcia. Prośba o pomoc nie jest wówczas wstydliwa, lecz naturalna – wyraża zaufanie i wzajemną troskę.

  • Jak widzieć w tym dojrzałość? Człowiek, który potrafi przyznać, że nie da rady sam, pokazuje, że jest świadomy swoich granic i umie koordynować wysiłki z innymi.
  • Kiedy to wzmacnia relację? Prośba o pomoc pozwala drugiej osobie poczuć się potrzebną i docenioną, co pogłębia poczucie więzi.
  • Jak zachować równowagę? Oczywiście, nie chodzi o to, by przy każdej drobnej rzeczy od razu oczekiwać wsparcia, ale znaleźć złoty środek między samodzielnością a korzystaniem z potencjału społecznego.

Jeżeli jednak jedyną motywacją do unikania wsparcia jest lęk przed oceną jako „słabego”, warto zadać sobie pytanie: czy to przekonanie wynika z rzeczywistości, czy raczej z rodzinnych wzorców albo z mitów o samodzielności, które przyswoiliśmy?

5. Jak uczyć się prosić o pomoc w nurcie systemowym?

Zmiana nawyków wymaga odrobiny odwagi i świadomości. Oto kilka sugestii, jak stopniowo zacząć przyjmować wsparcie, nie tracąc poczucia kompetencji:

  • Ustal, czego naprawdę potrzebujesz: Zanim poprosisz o pomoc, zdefiniuj, jakiego rodzaju wsparcie byłoby najcenniejsze – czy to wsparcie emocjonalne, czy fizyczne przy konkretnych obowiązkach?
  • Rozmowa z rodziną: Powiedz wprost: „Czuję się przeciążony/a, byłoby mi łatwiej, gdybyście mogli...”. Nazwij konkretną formę pomocy, aby nie skazywać bliskich na zgadywanie.
  • Doceniaj wsparcie: Gdy ktoś Ci pomaga, okazuj wdzięczność. Dzięki temu rodzina widzi, że warto współpracować, a Ty przełamujesz barierę, że „pomoc to dla kogoś kłopot”.
  • Konsultacja z terapeutą (systemowym lub indywidualnym): Jeśli w Twojej rodzinie od pokoleń rządzi zasada „radź sobie sam”, praca nad zmianą wzorca może wymagać wsparcia profesjonalisty.

W nurcie systemowym nawet niewielka zmiana jednej osoby – np. odważniejsze wyrażenie swoich potrzeb – może uruchomić efekt domina, zachęcając innych do większej otwartości i gotowości do współdziałania.

Zakończenie i wezwanie do działania

Trudność w proszeniu o pomoc nie wynika wyłącznie z cech charakteru. Często stanowi efekt rodzinnego i społecznego dziedzictwa, które kładzie nacisk na samowystarczalność i brak okazania słabości. W nurcie systemowym uczymy się dostrzegać, że każdy człowiek istnieje w sieci relacji – nikt nie jest samotną wyspą. Prośba o pomoc nie musi więc oznaczać naszej porażki, tylko stanowić wyraz wzajemnego wsparcia i zaufania.

Jeśli zauważasz, że unikanie pomocy prowadzi do przepracowania, frustracji i konfliktów z bliskimi, zastanów się, jakie przekonania o proszeniu o wsparcie Cię kształtują. Warto podjąć rozmowę w rodzinie i otwarcie zakomunikować, czego potrzebujesz – nawet jeśli początkowo spotkasz się z niezrozumieniem. Może się okazać, że inni tylko czekają na sygnał, by móc Cię odciążyć.

Zachęcam do wypróbowania choć raz w tygodniu poproszenia bliskiej osoby o pomoc, nawet w małej sprawie. Zobacz, co wówczas poczujesz – być może odkryjesz, że wcale nie traci się autonomii, a wręcz umacnia relację i czuje większą ulgę. Pamiętaj, że dojrzałość polega między innymi na świadomości swoich ograniczeń i na budowaniu wzajemności z ludźmi, którzy nas otaczają.

Opracowanie własne. Autor: Agata Wołoszczak-Kawa

Agata Wołoszczak-Kawa

Jeśli potrzebujesz wsparcia nie wahaj się sięgnąć po pomoc. Pierwszym krokiem często jest rozmowa z psychologiem lub psychiatrą. W moim gabinecie oferuję profesjonalne wsparcie dostosowane do indywidualnych potrzeb.

Wspólnie znajdziemy rozwiązania, które pomogą Ci odzyskać równowagę i radość życia.