<<Wróć do listy artykułów

Poznań, 11go maja 2024

Czy musisz zaspokajać wszystkie swoje potrzeby?

Czy kiedykolwiek zastanawiałeś się, czy musisz realizować wszystkie swoje pragnienia, aby czuć się szczęśliwy i spełniony? Wiele osób mierzy się z dylematem, czy warto dążyć do zaspokojenia każdej potrzeby, zwłaszcza gdy wymaga to dużego poświęcenia czasu, energii lub rezygnacji z innych ważnych aspektów życia. Jako psycholog i psychoterapeutka pracująca w nurcie systemowym często spotykam się z wątpliwościami osób, które czują, że nie są w stanie dogodzić sobie w każdej sferze, a jednocześnie boją się, że rezygnując z pewnych potrzeb, tracą szansę na pełnię szczęścia.

W rzeczywistości nasza psychika oraz relacje z otoczeniem tworzą złożoną sieć wzajemnych zależności. Pozornie nieszkodliwy brak zaspokojenia pewnej potrzeby może przerodzić się w trwałą frustrację, z kolei skupienie się wyłącznie na realizacji własnych pragnień może wpłynąć negatywnie na nasze relacje rodzinne i społeczne. W tym artykule przyjrzymy się temu, dlaczego czasem tak silnie dążymy do zaspokojenia wszystkich potrzeb, jak rozpoznać priorytety i kiedy zdrowa równowaga między „chcę” a „muszę” ma największe znaczenie. Opowiem też o tym, jak w nurcie systemowym pracujemy nad zrozumieniem, że każdy człowiek funkcjonuje w pewnym kontekście rodzinnym, a potrzeby jednej osoby wpływają na dynamikę całego systemu.

Rozmyślania o potrzebach

Czy każda niezaspokojona potrzeba prowadzi do frustracji i dlaczego tak się dzieje?

Wiele osób wpisuje w wyszukiwarkę frazę: „Czy każda niezaspokojona potrzeba prowadzi do frustracji i dlaczego tak się dzieje?”. Na pierwszy rzut oka można by pomyśleć, że odpowiedź jest oczywista: kiedy czegoś nam brakuje, pojawia się frustracja. Jednak w mojej praktyce w nurcie systemowym widzę, że sprawa jest bardziej złożona. Frustracja nie zawsze jest zła – bywa, że mobilizuje nas do działania i zmiany. Problem pojawia się, gdy niezaspokojona potrzeba zaczyna rosnąć w siłę, przeradzając się w poczucie wewnętrznej pustki lub pretensji do świata.

Jeżeli na przykład zauważasz, że brakuje Ci uznania w pracy, możesz zacząć się starać bardziej, zdobywać nowe kompetencje, w efekcie czego rozwijasz się zawodowo. Jeśli jednak istnieje głębszy brak, np. potrzeba akceptacji emocjonalnej w rodzinie, a zamiast nad tym pracować, podejmujesz ciągłe próby kompensowania go w innych obszarach (choćby przez osiągnięcia zawodowe), możesz się okazać, że po pewnym czasie pojawia się wypalenie. W nurcie systemowym analizujemy cały kontekst – chcemy zrozumieć, jak rodzina i otoczenie reagują na tę niezaspokojoną potrzebę i jakie strategie wypracowujesz, by się z nią uporać.

Dlaczego to tak ważne? Ponieważ długotrwała frustracja, zwłaszcza ta ukryta pod płaszczem „świetnie sobie radzę i nie potrzebuję niczyjej pomocy”, potrafi eskalować do poziomu konfliktów wewnętrznych, nerwic, a nawet zaburzeń depresyjnych. Często pacjenci mówią o tym, że są „zmęczeni byciem silnym” lub że „coś jest nie tak, choć w teorii wszystko układa się dobrze”. Właśnie dlatego w mojej pracy tak mocno podkreślam znaczenie uważnej obserwacji siebie i swoich potrzeb, bo niezaspokojone stają się przyczyną dyskomfortu, który prędzej czy później zaczyna wpływać na całe życie człowieka.

Rozpoznawanie niezaspokojonych potrzeb, tych najbardziej istotnych, to proces wymagający często pomocy z zewnątrz. Nieraz sama rozmowa z kimś bliskim pozwala zidentyfikować, co tak naprawdę jest źródłem frustracji. Jeszcze innym razem potrzebna jest profesjonalna pomoc psychologa, by przyjrzeć się temu, w jaki sposób wyrażamy swoje pragnienia i wchodzimy w relacje z otoczeniem. Dla wielu osób zrozumienie tego, że „nie muszę mieć wszystkiego, ale kluczowe potrzeby są dla mnie niepodważalne”, staje się momentem przełomowym – zmienia podejście do życia, priorytetyzuje działania, a także poprawia komunikację z bliskimi.

Jak rozpoznać, czy to chwilowa zachcianka czy fundamentalna potrzeba?

Kluczowe znaczenie ma tu refleksja nad tym, co określona potrzeba wnosi w nasze życie. Chwilowa zachcianka może dać chwilową przyjemność – np. kupno nowego gadżetu albo zjedzenie deseru. Fundamentalna potrzeba zwykle wiąże się z długotrwałym poczuciem bezpieczeństwa, miłości, przynależności lub samorealizacji. W mojej praktyce sugeruję pacjentom, by obserwowali, jakie emocje towarzyszą im, gdy zostaje zaspokojona dana potrzeba – czy to ulga, głębsza satysfakcja czy tylko krótki impuls radości.

Czy system rodzinny może wpływać na to, jak postrzegamy własne potrzeby?

Tak, i to bardzo. Rodzina, w której dorastamy, często nieświadomie przekazuje nam wzorce: czy wolno nam chcieć „za dużo”, czy musimy się raczej dopasować do potrzeb innych. Dlatego rozpoznanie źródła swojego podejścia do realizowania potrzeb bywa kluczowe w procesie terapii systemowej. Okazuje się, że niektórzy ludzie boją się nawet nazwać swoje fundamentalne pragnienia, bo w dzieciństwie słyszeli, że mają „nie sprawiać kłopotów”.

Jak dążenie do zaspokojenia wszystkich potrzeb może wpłynąć na relacje z innymi?

W psychologii często spotykamy się z pytaniem: „Jak dążenie do zaspokojenia wszystkich potrzeb może wpłynąć na relacje z innymi?”. Odpowiedź okazuje się niejednoznaczna. Z jednej strony, dbanie o siebie to ważny aspekt zdrowia psychicznego – jeśli chronicznie lekceważymy własne pragnienia, prędzej czy później doświadczamy poczucia krzywdy lub rozczarowania. Z drugiej strony, nieustanne podporządkowywanie otoczenia temu, by realizować swoje potrzeby „tu i teraz”, może prowadzić do konfliktów, a nawet do uznania nas za osobę samolubną.

W nurcie systemowym zakładamy, że jednostka stanowi część większego układu. Jeżeli ktoś jest skupiony wyłącznie na sobie, nie zwraca uwagi na granice i potrzeby innych – to długofalowo wytwarza niemałe napięcia. Na przykład, jeśli jedna osoba w rodzinie postanawia całkowicie zaspokajać swój głód osiągnięć zawodowych, zapominając o wspólnym czasie z bliskimi, konsekwencją bywa poczucie zaniedbania u partnera czy dzieci. To z kolei prowadzi do pretensji, nieporozumień i poczucia, że „jedna osoba za dużo bierze dla siebie”.

Trzeba jednak pamiętać, że zaspokajanie potrzeb nie zawsze oznacza egoistyczne zachowanie. W praktyce spotykam ludzi, którzy są tak bardzo przyzwyczajeni do roli „tego, kto daje”, że kiedy zaczynają stawiać swoje pragnienia na pierwszym miejscu, inni mogą to odebrać jako rewolucję i zagrożenie. Dlatego wszelkie zmiany w zakresie własnych potrzeb warto wprowadzać, uwzględniając kontekst relacyjny: rozmawiać z bliskimi, wyjaśniać, co się dzieje, dlaczego chcemy coś zmienić. Właśnie tego uczę w gabinecie: zrozumienia, że każdy ruch jednostki będzie miał oddźwięk w rodzinie lub innym systemie społecznym, do którego należy.

Jednocześnie dobrze zdawać sobie sprawę, że bywają ludzie, którzy starają się spełnić każde swoje marzenie, bo w głębi duszy czują niepewność i lęk przed stratą. Przez nieustanne kupowanie kolejnych „niezbędnych” rzeczy lub angażowanie się w nowe projekty zawodowe chcą zagłuszyć poczucie pustki. Niestety, brak zdrowego balansu może odbić się negatywnie na relacjach, gdy wciąż jesteśmy niedostępni emocjonalnie dla rodziny czy przyjaciół, bo zawsze goni nas kolejne zadanie służące zaspokojeniu pragnień.

Jak komunikować bliskim potrzebę zmian w podejściu do własnych pragnień?

Przede wszystkim warto zacząć od rozmowy w spokojnej atmosferze, bez wzajemnych oskarżeń. Mówienie o własnych emocjach („Czuję się wyczerpany, bo…” / „Boję się, że jeśli nie zadbam o siebie, to…”) pomaga uniknąć konfrontacji. W terapii systemowej często zachęcam do używania tzw. komunikatu „ja” – zamiast oskarżać drugą stronę o niezrozumienie, lepiej skupić się na tym, co przeżywamy i czego potrzebujemy.

Czy zmiana jednego członka rodziny może przynieść realną różnicę w systemie?

Zdecydowanie tak. System rodzinny jest sprzężony – jeśli jedna osoba przestaje pełnić dotychczasową rolę (np. zawsze dostępnej, zawsze pomocnej), to reszta rodziny często dostosowuje się do tej nowej dynamiki. Może to budzić opór, ale docelowo prowadzi do rozwoju – wszyscy uczą się uwzględniać zarówno własne, jak i cudze potrzeby w bardziej zrównoważony sposób.

Jak określić priorytety i odnaleźć równowagę między „chcę” a „muszę”?

Wielu ludzi poszukuje w sieci odpowiedzi na pytanie: „Jak określić priorytety i odnaleźć równowagę między ‘chcę’ a ‘muszę’?”. To kluczowy element samoświadomości, który pozwala nam podejmować decyzje w zgodzie z własnymi wartościami i jednocześnie uwzględniać potrzeby innych. W nurcie systemowym ważne jest, byś najpierw dokładnie przyjrzał się temu, co naprawdę jest Twoim priorytetem, a co jest tylko chwilowym marzeniem lub wymuszoną koniecznością.

Często proponuję pacjentom ćwiczenie, w którym wypisują wszystkie swoje potrzeby – te mniejsze i te większe, dotyczące zdrowia fizycznego, emocjonalnego, relacji rodzinnych czy rozwoju zawodowego. Kolejny krok to zdefiniowanie, która z tych potrzeb jest niezbędna do długotrwałego dobrostanu, a która może poczekać lub nawet zostać całkowicie odpuszczona. Niekiedy samo stworzenie takiej listy okazuje się trudne – bo wymaga konfrontacji z tym, że niektóre „marzenia” nie są tak istotne, jak nam się wydawało, a jedynie odciągają nas od tego, czego naprawdę pragniemy.

Duże znaczenie ma też równowaga między potrzebami a obowiązkami. Nie da się żyć bez spełniania pewnych „muszę” – jak praca, opłaty czy opieka nad dziećmi. Jednak zbyt duże skupienie na obowiązkach przy jednoczesnym ignorowaniu własnych „chcę” prowadzi do wypalenia, frustracji i utraty radości z życia. Z kolei osoba, która koncentruje się wyłącznie na własnych pragnieniach, ryzykuje zaniedbanie kluczowych zobowiązań, w efekcie czego może utracić stabilność finansową czy relacyjną. W systemowym podejściu rozumiemy to jako poszukiwanie złotego środka – rozumienia, że musimy wypełnić pewne zadania, by żyć w społeczeństwie, ale także pozwolić sobie na chwilę oddechu i realizację tego, co nas inspiruje.

Czy można zaspokoić wszystkie potrzeby jednocześnie?

Z reguły nie jest to możliwe. Życie wymaga od nas dokonywania wyborów, a więc i rezygnacji z pewnych pragnień na rzecz innych. Ważniejsze jest znalezienie tej równowagi, w której spełniamy najistotniejsze potrzeby, nie zapominając o tym, co daje nam radość i rozwój. Próby spełnienia każdego pragnienia często prowadzą do chaosu, przeciążenia i frustracji.

Jak radzić sobie z poczuciem winy, gdy odpuszczamy niektóre potrzeby?

Poczucie winy towarzyszy nam często wtedy, gdy wydaje nam się, że porzucamy coś ważnego. Aby je zredukować, warto na bieżąco przypominać sobie, dlaczego podjęliśmy decyzję o rezygnacji. Jeśli wiemy, że w zamian zyskamy czas na sprawy bardziej zgodne z naszymi kluczowymi wartościami, łatwiej nam zaakceptować fakt, że pewne pragnienia musiały ustąpić miejsca innym priorytetom.

Rozważania na temat priorytetów

Jak perspektywa systemowa może pomóc w pracy nad własnymi potrzebami i relacjami?

Jedno z częstych pytań, które słyszę w gabinecie, brzmi: „Jak perspektywa systemowa może pomóc w pracy nad własnymi potrzebami i relacjami?”. W nurcie systemowym uznaje się, że jednostka nie funkcjonuje w izolacji – jesteśmy częścią różnych sieci społecznych, w tym przede wszystkim rodziny. Sposób, w jaki przeżywamy własne potrzeby, jest głęboko zakorzeniony w doświadczeniach, które wynosimy z dzieciństwa, w relacjach z rodzicami, rodzeństwem i innymi ważnymi osobami.

Kiedy ktoś przychodzi do mnie z problemem typu „Nie wiem, czy mam prawo zadbać o siebie, bo boję się, że zranię bliskich”, proponuję przyjrzeć się roli, jaką pełnił w rodzinie. Czasem okazuje się, że dana osoba przez lata była „ratownikiem” – kimś, kto zawsze jest do dyspozycji innych, marginalizując własne potrzeby. Innym razem ktoś gra rolę „wiecznego buntownika”, stale domagającego się uwagi i realizacji tego, co chce, bez refleksji nad potrzebami reszty. W nurcie systemowym rozpoznajemy te role i badamy, jaki wpływ mają one na obecną sytuację.

Praca nad potrzebami wymaga zatem zrozumienia dynamiki w rodzinie i najbliższym otoczeniu. Czy rezygnacja z pewnych pragnień nie jest np. próbą zadośćuczynienia rodzicom, którzy kiedyś nie dostali tego, co chcieli? Czy nadmierne skupienie na zaspokajaniu siebie nie jest efektem braku uwagi w dzieciństwie, przez co teraz stale potrzebujemy kolejnych bodźców zewnętrznych? Znalezienie odpowiedzi na te pytania umożliwia trwałą zmianę, a nie tylko powierzchowne podjęcie decyzji o priorytetach.

Co więcej, praca systemowa pozwala na włączenie do procesu terapeutycznego innych członków rodziny, jeśli to potrzebne. Często nasi bliscy nie rozumieją, co się z nami dzieje, gdy zmieniamy swoje podejście do realizowania potrzeb. Mogą to odbierać jako zarzucanie pewnych tradycji czy obyczajów rodzinnych. Rozmowa w obecności terapeuty pozwala wyjaśnić wątpliwości, pokazać drugiej stronie perspektywę jednostki i wspólnie wypracować nowe sposoby komunikowania potrzeb i uczuć.

Czy zawsze trzeba angażować całą rodzinę w proces terapeutyczny?

Nie jest to konieczne, ale bywa bardzo pomocne. Niekiedy wystarczy indywidualna terapia, aby zmienić spojrzenie na siebie i nauczyć się jasno komunikować swoje potrzeby. Jednak w wypadku trudnych, wielopokoleniowych wzorców lub konfliktów w rodzinie, wspólne spotkania mogą okazać się kluczem do realnej i trwałej zmiany.

Jak wygląda praktyka systemowa w zakresie zaspokajania potrzeb?

Zwykle skupiamy się na mapowaniu sieci relacji – np. kto ma najwięcej do powiedzenia w rodzinie, kto jest „w cieniu”, jak rozkłada się odpowiedzialność. Badamy też historie rodzinne, bo pewne przyzwyczajenia odnośnie do zaspokajania (lub niezaspokajania) potrzeb mogą być przekazywane z pokolenia na pokolenie. Następnie wspólnie poszukujemy nowych rozwiązań, np. wyznaczając jasne granice między tym, co jest moją osobistą przestrzenią, a tym, co dotyczy całej rodziny.

Wskazówki praktyczne: jak podjąć decyzję o rezygnacji lub realizacji danej potrzeby?

Na koniec pojawia się pytanie: „W porządku, ale jakie są konkretne kroki, które mogę podjąć, by zdecydować, czy spełnić daną potrzebę czy może odpuścić?”. Poniżej przedstawiam kilka praktycznych wskazówek, które często polecam pacjentom:

  1. Lista priorytetów: Spisz na kartce wszystkie potrzeby, jakie odczuwasz w danym momencie życiowym. Następnie spróbuj je uszeregować od najważniejszych do najmniej istotnych. Jeśli widzisz, że dana potrzeba jest na końcu listy, zastanów się, czy naprawdę warto wkładać w nią dużo energii.
  2. Analiza korzyści i kosztów: Dla każdej potrzeby zadaj sobie pytanie, co zyskujesz, a co tracisz, realizując ją. Czy spełnienie tego pragnienia jest warte stresu, konfliktów lub rezygnacji z innych planów?
  3. Komunikacja z bliskimi: W ramach systemu rodzinnego lub partnerskiego porozmawiaj o tym, co jest dla Ciebie ważne, i spytaj o perspektywę innych osób. Może się okazać, że Twoje obawy są nieuzasadnione i rodzina chętnie Cię wesprze, albo odwrotnie – usłyszysz argumenty, które pomogą Ci zmienić decyzję.
  4. Własne granice: Zastanów się, gdzie kończy się Twoja strefa komfortu i czy spełnienie potrzeby jej nie narusza, wprowadzając chaos. Bywa, że pewne marzenia wydają się atrakcyjne tylko dlatego, że są nowe, ale w praktyce burzą codzienną stabilizację, która jest dla Ciebie niezwykle cenna.
  5. Wypróbuj metodę małych kroków: Zamiast od razu radykalnie rezygnować z danej potrzeby lub rzucać się w jej realizację, możesz wypróbować wersję „testową”. Weryfikacja, czy dana aktywność naprawdę daje Ci radość lub poczucie spełnienia, pozwala uniknąć popadania w skrajności.

W terapii często podkreślam, że nie ma uniwersalnej recepty na to, ile i jakich potrzeb człowiek powinien zaspokajać, by być szczęśliwym. To indywidualna kwestia, zależna od kontekstu rodzinnego, społecznego, a także od etapu życia, na którym się znajdujemy. Dlatego tak ważna jest refleksja i dialog z samym sobą i otoczeniem.

Jak radzić sobie z krytyką ze strony otoczenia?

Kiedy decydujesz się wprowadzić zmiany w swoim podejściu do potrzeb, otoczenie może reagować różnie. Jedni będą wspierać, inni krytykować. Dlatego kluczowe jest rozpoznanie, na czyjej opinii naprawdę nam zależy i dlaczego. Czasem ignorowanie zewnętrznej oceny bywa trudne, ale w procesie zmiany to normalne – nie każdy rozumie, co Cię motywuje do nowych postanowień.

Czy warto rozważyć pomoc terapeuty w tym procesie?

Tak, jeśli czujesz, że trudności w zarządzaniu swoimi potrzebami wpływają na Twoje życie, relacje i poczucie własnej wartości, konsultacja z psychologiem lub psychoterapeutą może być bardzo pomocna. Profesjonalne wsparcie ułatwia zrozumienie przyczyn zachowań, a także wprowadzenie realnych, długotrwałych zmian.

Zakończenie i wezwanie do działania:
Zastanawianie się nad tym, czy musisz zaspokajać wszystkie swoje potrzeby, to nie tylko kwestia budowania dobrostanu osobistego. To również temat relacji z bliskimi, równowagi pomiędzy „ja” i „my” oraz gotowości do świadomego dokonywania wyborów życiowych. W nurcie systemowym wierzę, że odwaga w przyjrzeniu się własnym pragnieniom i odrzuceniu tych, które nie służą naszym kluczowym wartościom, może przynieść prawdziwą ulgę i spokój.

Jeśli czujesz, że w Twoim życiu brak harmonii między tym, co „musisz”, a tym, co „chcesz”, nie obawiaj się sięgnąć po pomoc. Czasem już kilka sesji terapeutycznych, podczas których głębiej przyglądasz się swojej historii rodzinnej i obecnej sytuacji, daje niesamowite rezultaty. Nie zapominaj, że masz prawo stawiać granice i troszczyć się o własny dobrostan – ale także, że w Twoim otoczeniu mogą istnieć osoby, które pragną Cię wspierać i zrozumieć, jeśli dasz im szansę.

Wypracowanie zdrowej relacji z własnymi potrzebami to nie lada wyzwanie, ale zdecydowanie warte wysiłku. W mojej pracy wielokrotnie widziałam, jak klienci odkrywali nową jakość życia, gdy nauczyli się odróżniać zachcianki od kluczowych wartości i komunikować to, co naprawdę jest dla nich ważne. Zachęcam Cię do podjęcia refleksji nad tym, czego w głębi duszy pragniesz, a z czego możesz świadomie zrezygnować. Być może właśnie w tej wolności wyboru leży droga do poczucia wewnętrznego spokoju i pełni satysfakcji w relacjach.

Opracowanie własne. Autor: Agata Wołoszczak-Kawa

Agata Wołoszczak-Kawa

Jeśli potrzebujesz wsparcia nie wahaj się sięgnąć po pomoc. Pierwszym krokiem często jest rozmowa z psychologiem lub psychiatrą. W moim gabinecie oferuję profesjonalne wsparcie dostosowane do indywidualnych potrzeb.

Wspólnie znajdziemy rozwiązania, które pomogą Ci odzyskać równowagę i radość życia.